sie 23 2005

Bez tytułu


Komentarze: 6

Popłoch z samego rana - zginęła kotka.Młodszy w płacz, starszy na poszukiwania. Spadła, czy wyskoczyła ? Obstajemy przy wersjii, że to wypadek. Niech będzie, że niewinna :) Wystarczy kilkugodzinny stres w klinice i gips na złamanej w trzech miejscach łapie.

W międzyczasie telefon - M. umarła.... Kolejna bliska osoba z tego samego powodu. Druga w tym roku. Przypomina, że TO drzemie też we mnie...

Ciekawe.. koty w narkozie śpią z otwartymi oczami..

łatwopalna : :
23 sierpnia 2005, 21:42
A, i zapomniałam dodać, że w dniu rocznicy mojej pierwszej komunii, wyleciał przez okno mój ukochany kanarek. Licho go wcięło między drzewami, nigdy go nie znaleźliśmy. To rzeczywiście była dziecięca rozpacz :)
23 sierpnia 2005, 21:39
To drzemie w każdym z nas. Różnica tylko w tym, że ci ze świadomością, mogą stosować carpe diem, ci bez niej - trwonią czas. Wiesz, ja myślę, że świadomość to ogromna siła. A Ty ją masz
o_t_e
23 sierpnia 2005, 18:44
...moja... nasza kicia:) uczyła się latać z pierwszego piętra... mam nadzieję, że takie emocje jej wystarczą do końca życia i kiedy wprowadzimy się już na szóste piętro... nie będzie próbowała takich wyczynów:)... a z zaproszenia na kawę nieomieszkam skorzystać:)...
23 sierpnia 2005, 18:40
moja znajoma i bez narkozy tak spi ;)
23 sierpnia 2005, 18:24
...TO zasnęło ...bez możliwości przebudzenia ...
23 sierpnia 2005, 17:33
Witaj Łatwopalna :-)

Dodaj komentarz