maj 25 2008

...


Komentarze: 3

Jak zwykle w niedzielę, pokonywałam tę samą trasę. W pewnym momencie autobus zahamował i przez chwilę jechał bardzo wolno. Myślałam, że jest jakiś korek. Okazało się, że przy drodze, na bardzo wąskim chodniku stało stało kilkuletnie dziecko z rowerem.. Poczułam znajomy ból w piersiach. Wystarczyłoby własnie tyle.. trochę ostrożności.. trochę wyobraźni.. trochę ograniczonego zaufania.. Gdyby to ten kierowca, jechał tamtędy, gdzie chciało przejść przez ulicę moje dziecko, dziś nie jechałabym na cmentarz..

łatwopalna : :
30 maja 2008, 13:24
caluje mocno... i pozdrawiam cieplo :*
26 maja 2008, 21:21
to straszne, ilu nieodpowiedzialnych ludzi siada za kierownicą samochodu, bardzo ci współczuje
26 maja 2008, 09:45
Ściskam ... i pamiętam o Twoim synku *)*)*).

Dodaj komentarz