lut 24 2004

Bez tytułu


Komentarze: 3

Przyśnił mi się ojciec.. (dlaczego ja nigdy nie myślę o nim tata ??). To już prawie dwa lata, jak nie żyje, ale jakoś nie zwykł mnie "odwiedzać". A teraz się przyśnił. Stał na ulicy w pięknym słońcu i śmiał się. Oczy mu się śmiały. Tak szczerze, serdecznie i życzliwie. Obudziłam się z jakimś dziwnym uczuciem otuchy, akceptacjii i pewności, że wszystko będzie dobrze. Jak zawsze, gdy śmiały mu się oczy..

łatwopalna : :
27 lutego 2004, 11:14
On zawsze będzie przy Tobie... Mój ojciec żyje ale jest przyczyną największej części mojego bólu. Chyba wolałabym żeby umarł kiedyś, miałabym o nim dobre wspomnienia a teraz...nie rozumiem go...Pozdrawiam...
porcelanowa_tancerka
24 lutego 2004, 13:59
dobrze, że możemy zachować wspomnienie. twój ojciec zasze bedzie żywy w twoim sercu. pozdrawiam
*KiNiA*
24 lutego 2004, 12:10
To był chyba znak, że czuwa nad Tobą, nic Ci się złego nie przytrafi, jak masz takiego anioła stróża.

Dodaj komentarz