cze 15 2004

Bez tytułu


Komentarze: 9

Nigdy w naszych kontaktach nie padło słowo "przyjaźń", a nasze drogi splatają sie i rozplataja od prawie 15 lat. Zawsze mogłam na nią liczyć i starałam się żeby ona mogła liczyć na mnie. I wcale nie biegamy do siebie ani nie wisimy godzinami na telefonach. Spotykamy się raz, może dwa razy w miesiącu. Często się kłócimy, a właściwie to nawet ciagle się kłócimy. I właśnie od niej, kiedy powiedziałam, że radioterapię mam w Kielcach usłyszałam - "no to fajnie, będę Cię wozić, bo właśnie mam urlop"..., tak jakby mówiła - dobre te lody, nie ?  Zrobiło mi się tak ciepło, jak wtedy, gdy usłyszałam od innej osoby - przyjadę, bo nie powinnaś tam iść sama. Pamietam to "n", wiesz ?:) dziekuję.

łatwopalna : :
16 czerwca 2004, 21:27
Wzruszyło mnie to :)
15 czerwca 2004, 17:36
Wspaniała kobieta:)
15 czerwca 2004, 16:49
piękne porównanie..
15 czerwca 2004, 14:34
Dobrze, że są jeszcze tacy prawdziwi ludzie na świecie. I takie miłe gesty.
15 czerwca 2004, 11:34
...b0 wlasnie tak to jest w przyjazni.. nie ten ktory sie z Toba smieje.. lecz ten ktory po porstu jest... gotow zawsze pomoc...
Monika
15 czerwca 2004, 10:39
Łza w oku mi się zakręciła :))) Mało jest takich osób na które mozna liczyć, ale całe szczęście ze jeszcze gdzies są.
15 czerwca 2004, 10:31
Kielce to dobre miasto.
15 czerwca 2004, 09:44
...niemożliwe staje się możliwe;) ... \"bo najpiękniejsze te przyjaźnie nie nazwane\" ...
n
15 czerwca 2004, 09:32
nie za ma co na prawde... kochana kobitka...pozdrow ja od mnie

Dodaj komentarz