...
Komentarze: 1
Uczę się siebie nowej.. próbuję tchnąć życie w tę kukłę, która została po tej, która umarła. Nie wychodzi.. mija dzień za dniem i nic sie nie zmienia. Przemijanie odarte z poczucia bezpieczeństwa, z poczucia jakiejkolwiek kontroli nad życiem. Wypełnione bólem i rozpaczą. Żalem za tym wszystkim, czego nie powiedziałam, nie pokazałam, nie zrobiłam.. i za tym co zrobiłam.. Ból wobec którego już nic nie boli..
Gdzieś przeczytałam, że jest taka cierpienia granica, za ktorą pogodny uśmiech się zaczyna..
Pogodny uśmiech... nie pamiętam co to jest.. Nic nie pamiętam. Czarna dziura... Był ze mną 10 cudownych lat.. dał tyle szczęścia, tyle radości.. a teraz wszystkie wspomnienia zdominował jeden dzień.. dzień jego śmierci.. Od godz 11 do 19 mogę go odtworzyc sekunda po sekundzie.. a nie potrafię przypomnieć jego śmiechu przy sniadaniu .. rozmowy poprzedniego wieczora..
Dodaj komentarz