Bez tytułu
Komentarze: 12
Kilka dni temu zupełnie z nikąd (przynajmniej tak mi sie wtedy wydawało) naszło mnie na różową piżamkę. Wiem , wiem, mnie też nastrajał nieco humorystycznie obrazek "starej baby" w takim ubranku, ale coś mnie tak opętało, że musiałam i już. To "coś" gnało mnie od sklepu do sklepu, razem ze mna przegladało dziesiątki fasonów i odcieni, by w końcu razem ze mna stwierdzić - Tak. To właśnie tego szukaliśmy.
Obudziłam się bardzo wcześnie. Za wcześnie na wstawanie. W kłębowisku różnych myśli , rozważań i wspomnień zaczęło dominować jedno. Moje spacery. Kiedy nogi same niosły. Do mojego miejsca. Moich ptaków.. Przypomniało mi się to szlachetne, dostojne piękno. I ten spokój, który wtedy tak cudownie mnie wypełniał. I to, że był różowy ... I to, że tak dawno tam nie byłam ..
I już wiem dlaczego różowe piżamki.
Dodaj komentarz