Archiwum 02 listopada 2004


lis 02 2004 Bez tytułu
Komentarze: 11

Było coś mistycznego, niezwykłego w tym zwyczajnym, wieczornym spacerze po cmentarzu. Jak miniaturowe miasto rozświetlone milionem ciepłych małych światełek w oknach. Nawet gwiazdy wydawały sie świecić tym odbitym światłem.. jak wielki kosmiczny znicz..

Wspomnienia, zamyślenia, smutek taki jakiś inny, świąteczny.. i taki piękny w swoim smutku...

Dopadła mnie jesień. Nie chcę by groby, choćby najbliższych mi ludzi wyznaczały moje miejsce na ziemi..

A w domu, w kąciku pod ścianą popiskuje malusie, ślepe i bezradne nowe życie. Cztery nowe życia. Komu kociątko ?:)

łatwopalna : :