Archiwum 24 lutego 2004


lut 24 2004 Bez tytułu
Komentarze: 3

Przyśnił mi się ojciec.. (dlaczego ja nigdy nie myślę o nim tata ??). To już prawie dwa lata, jak nie żyje, ale jakoś nie zwykł mnie "odwiedzać". A teraz się przyśnił. Stał na ulicy w pięknym słońcu i śmiał się. Oczy mu się śmiały. Tak szczerze, serdecznie i życzliwie. Obudziłam się z jakimś dziwnym uczuciem otuchy, akceptacjii i pewności, że wszystko będzie dobrze. Jak zawsze, gdy śmiały mu się oczy..

łatwopalna : :