Komentarze: 13
Zapaliłabym... gdyby nie to , że nie palę. Zapaliłabym pewnie mimo wszystko, gdyby nie to, że nie mam nic pod ręką...
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
31 | 01 | 02 | 03 | 04 | 05 | 06 |
07 | 08 | 09 | 10 | 11 | 12 | 13 |
14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 |
21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 |
28 | 29 | 30 | 01 | 02 | 03 | 04 |
Zapaliłabym... gdyby nie to , że nie palę. Zapaliłabym pewnie mimo wszystko, gdyby nie to, że nie mam nic pod ręką...
Dach przecieka nie dlatego, że pada deszcz, tylko dlatego, że jest dziurawy. Jeśli przegnije, za późno na naprawy.. a jak długo można udawać, że nie przeszkadza gdy leje się na głowę ?
A czas zapie... (słowo biegnie nie jest w stanie oddać tego tempa)
... no to jeszcze tylko wpierdol i mam wakacje... (czytam z miny mego syna )
W szpitalu umiera chłopiec. Młodsi koledzy obleli go rozpuszczalnikiem i podpalili. Jeden z oprawców chodził do jednej klasy z moim synem ..
Dzieci się mordują a ja głupia wierzę w bajki .. Odechciewa się....
Znowu nie mogłam spać..
Jeśli w poniedziałek rano kupuje się czereśnie w osiedlowym warzywniaku, to trzeba liczyć się z tym , że one tam leżą conajmniej od piątku , nie ? Właśnie .. to co mnie tak dziwi ??
Kiedyś grałam z dziećmi w chińczyka i tańczyłam , gdy byłam sama. Czy to znaczy, że byłam szczęśliwsza ? Nie. Tylko wtedy mi się chciało...
Jak sobie pomyślę, ile rzeczy mi się chciało tak , jak jak teraz nie chce.. Brrr, starzeję się..
Chociaż .. przecież są i rzeczy , których dopiero teraz mi się chce .. Eeeech , nudzę... sezon ogórkowy :)
Mam siostrę. Znowu ją mam. Dobrze kogoś mieć.... nawet jeśli , a może dlatego, że ten ktoś budzi o 6 rano smsem - Hello! Dobrze spałaś ??
Nigdy w naszych kontaktach nie padło słowo "przyjaźń", a nasze drogi splatają sie i rozplataja od prawie 15 lat. Zawsze mogłam na nią liczyć i starałam się żeby ona mogła liczyć na mnie. I wcale nie biegamy do siebie ani nie wisimy godzinami na telefonach. Spotykamy się raz, może dwa razy w miesiącu. Często się kłócimy, a właściwie to nawet ciagle się kłócimy. I właśnie od niej, kiedy powiedziałam, że radioterapię mam w Kielcach usłyszałam - "no to fajnie, będę Cię wozić, bo właśnie mam urlop"..., tak jakby mówiła - dobre te lody, nie ? Zrobiło mi się tak ciepło, jak wtedy, gdy usłyszałam od innej osoby - przyjadę, bo nie powinnaś tam iść sama. Pamietam to "n", wiesz ?:) dziekuję.
Pogoda się poprawiła, nastrój nie. Ale nie ma zmiłuj się. Obiecałam. Może wrócę na tyle zmęczona, żeby nie mieć dziś problemów z zaśnięciem..
Godz.17.00 Jestem wykończona. Przyjemnie wykończona. Ale żeby nie było , że tak całkiem nie narzekam, to uważam, że było za ciepło i zdecydowanie za dużo po drodze budek z lodami, frytkami, popcornem itp.
- To teraz pójdziemy do słoni ? - niee, wole żubry - dlaczego ? - bo o słoniach to już dawno wiem, ze istnieja a żubry dopiero w tej reklamie piwa zobaczyłem ... Na miejscu rozczarowanie. Nie tańczyły..
Pogoda popsuła plany spędzenia dnia poza domem. Dzieci niepocieszone, a ja.... mi chyba było to na rękę. Nastrój jak ta pogoda - szary, smutny i mokry.
Po raz sto pierwszy obejrzałam "Con amore". Po raz sto pierwszy oczy pociły się w tych samych momentach.