Archiwum 24 października 2007


paź 24 2007 ...
Komentarze: 3

Trzy miesiące temu był buziak na dzieńdobry.. kanapki z nutellą na śniadanie..Było tarmoszenie czupryny i 2 zł na loda..

Trzy miesiące temu było klęczenie na ulicy w kałuży krwi. Było - Dobrze, że jesteś mamo, bo ja się boję.. Były przysięgi, że wszystko będzie dobrze.. wszystko będzie dobrze! To wszystko nic - chcesz? pojedziemy na sygnale.. nie bój sie..jestem..

Trzy miesiące temu był lekarz pod blokiem operacyjnym.- On może nie przezyć tej operacji.. Były błagania - ratujcie go! to taki dobry, mądry chłopiec !! Jeszcze nie wiedziałam, nie wierzyłam, ze żadna mądrość nie wchodzi w grę.. że nawet życie nie wchodzi w grę.. Było 7 godzin nadziei..

24 lipca nieludzkim wyciem matki trzymającej za rękę umierające dziecko, piekło ogłosiło - oto jestem !

łatwopalna : :