Archiwum 16 września 2003


wrz 16 2003 Bez tytułu
Komentarze: 8

Wpadla wieczorem przez otwarty balkon. Moja mysliwska kotka oczywiscie z miejsca zaczela sobie ostrzyc pazurki na biedna cme, lecz mimo niemalze cyrkowych popisow musiala ustapic. Ja nie mam instynktow morderczych , wiec tylko  uwazalam zeby nie wplatala mi sie we wlosy .. Tak długo tlukla sie wokol zarowki, az popalone skrzydelka odmowily posluszenstwa .. Nie uciekniesz przed przeznaczeniem ..

łatwopalna : :