Komentarze: 6
Wyszłam rano z domu przygotowana na chłód, szczelnie owinięta szalikiem. Niespodziewanie odurzyło mnie ciepłe, wilgotne powietrze i poczułam, że chce mi się oddychać. Lubię to uczucie. Mocno , głęboko, wypełnić płuca do granic możliwości wiosennym optymizmem żeby starczyło na tych kilka zimnych dni, które mają jeszcze nadejść.
Po raz pierwszy w tym roku pomyślałam o flamingach..