Komentarze: 6
Wczoraj była wiosna , dzisiaj katar. Jak to w marcu ... :)
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
01 | 02 | 03 | 04 | 05 | 06 | 07 |
08 | 09 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 |
15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 |
22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 |
29 | 30 | 31 | 01 | 02 | 03 | 04 |
Wczoraj była wiosna , dzisiaj katar. Jak to w marcu ... :)
Czasem tak niewiele trzeba. Chwila rozmowy, serdeczny uśmiech, czyjaś wiara.. i w życiu jakby jaśniej, a myśli choć nieśmiało znów wybiegają w przyszłość, chociaż jeszcze wczoraj ..
Przecież strach niczego nie zmieni, raczej sprawi , że rzeczy proste staną się nie do pokonania. Tak .. łatwo powiedzieć , nawet sobie ..
Wszystko będzie dobrze ... Nie pomaga. To jeszcze raz. Wszystko będzie dobrze ! Jeszcze tylko nerwowe trzy tygodnie a potem WSZYSTKO BĘDZIE DOBRZE !
Nie pomaga ... spróbuję później...
Kocham słońce. Pozwala jaśniej patrzeć, jaśniej myśleć, jaśniej żyć. Ciemne chmury gdzieś na widnokręgu zwiastują już gorsze dni, cięższe i ciemniejsze .. ale jeszcze nie dziś. Dziś wystawiam twarz na promienie optymizmu, na wiarę, że te chmury nie są takie groźne na jakie wyglądają, że ta ciemność to tylko złudzenie.. że słońce będzie silniejsze..
- Nie zakładaj tych spodni, maja dziurę na kolanie
- O, to ? Mamo, to jeszcze nie dziura, ona dopiero się robi
No faktycznie, ma dopiero ok pół cm .. czepiam się drobiazgów :) Muszę się uodpornić.
Ok. godz 21. - o kurde mamo ! zrobiła się dziura ! :)). Nie powiedziałam - a nie mówiłam ? ;)
Służbowego goździka zastapił służbowy tulipan. I tyle. To było wczoraj, a dzisiaj .. dzisiaj jest smutna rocznica, już druga.. jak ten czas leci .. Pamiętam jak wczoraj telefon, który wtedy odebrałam - mieliśmy wypadek, ojciec nie żyje.. I to całe piekło, które się wtedy we mnie rozpętało. Ale dziś to już tak nie boli, to tylko smutne wspomnienie.. czas leczy..
Fragment wczorajszej rozmowy w pokoju dziecinnym między 7 i 13- latkiem
- Jak ty mnie denerwujesz ! Po co ty się w ogóle urodziłeś ?!?
- Przepraszam, to sie więcej nie powtórzy
No dobrze, jak wiosna to wiosna. Pal licho te kilka stopni mrozu na dworze. Biorę się za porządki, póki słoneczko zachęcajaco świeci. Może nawet kwiatki poprzesadzam , beniaminek wygląda już tak błagalnie. Beniaminek .. co za idiotyczna nazwa :)
Trzeba mi więcej słońca. Więcej wiary w to , że niemozliwe nie istnieje. Cudu, żeby uwierzyć w cud. Gdzie te bociany ??
Już marzec. Nie zauważyłam... Uciekający czas raz jest błogosławieństwem, innym razem przekleństwem.. Tak samo jak z normalnością.. Bywa bardzo nienormalna ..