niezapomnienie

Jeszcze wczoraj był ..Czekał na świeta, zastanawiał się gdzie w tym roku ustawić choinkę.. smiał się żony.. może przed snem razem zastanawiali się nad ostatnimi prezentami .. Nie obudził się..

Pada śnieg.. jak gdyby nigdy nic .. Jak by nie miało być jeszcze jednego pustego talerzyka na wigilijnym stole stole ... jeszcze jednych smutnych świąt ..

Skąd mam wziąć nastrój do świątecznych porządków, jak taka plucha za oknem ?? Nawet mysleć sie nie chce, a tu trzeba by cos zrobić ...

Im więcej światecznych akcentów dookoła, tym większe dopada mnie przygnębienie. W dodatku rozchorowało mi się dziecko. Mój mały madrala, którego zawsze wszędzie tak pełno , teraz leży taki cichutki i bezbronny ... Patrzę na rozpaloną gorączką buzię i jeszcze bardziej mi smutno ..

Wiesz mamo , Sara to powinna dostać od Mikołaja kota chłopca .. wtedy będą małe kociaki. Bo u kotów to jest jak u psów - obwąchuja się , obwąchują i z tego są szczeniaki. Tylko muszą to bardzo długo robić .

Boże, jak ja mało wiem o życiu seksualnym kotów ...:))

No i wyskoczyła nam zima drapieżnie pokazując pazurki. Ale to dobrze. Od zimy jest znacznie bliżej do wiosny niż od jesieni.

To pierwszy śnieg w życiu mojej kotki. Siedzi na parapecie i sie dziwi . Przypomina sie bajka o Filemonie.. :)

Jeszcze miesiac do swiat a dzieci juz zaczynaja mowic o choince, prezentach .. "mamo, a czy Mikolaj na pewno nie zapomni o kotce ?" :). Zazdroszcze im tej radosci , tego oczekiwania , ja chyba juz z tego wyroslam .. Nie lubie swiat, "serdecznych" usmiechow przy stole gdy palce zaciskaja sie na nozu , zyczeń bo tak trzeba ... udawania .. A przeciez bede udawala, bede sie usmiechala, bede skladala zyczenia , no i oczywiscie dopilnuje zeby Mikolaj nie zapomnial o kotce :) chocby po to zeby zeby oni cieszyli sie jak najdluzej .. a wlasciwie tylko po to ..

Umowiłysmy sie we trzy w pubie w centrum miasta. Mialam mieszane uczucia, z jedna z nich nie widzialam sie cztery lata. Niepotrzebnie, kilka godzin minelo w mgnieniu oka. Dawno tak szczerze i serdecznie sie nie usmialam. To fantastyczne, ze po kilku latach umialysmy i mialysmy o czym rozmawiac. To nic, ze dzisiaj troszke boli glowa :)

"Mysli sa jak pchly. skacza z jednego na drugiego, ale nie kazdego gryza" ...

Wiecie jak czuje sie ktos , kto przezywszy 35 lat  dowiaduje sie że prawdopodobnie ma brata i to w wieku zblizonym do wlasnego syna ?

  Taki ktos czuje sie dziwnie ...... bardzo dziwnie ..

Wsciekam sie od samego rana...... Tak , wsciekam , to najodpowiedniejsze slowo. Wszystko mnie denerwuje , wszyscy draznia. Zrobilam kosmiczna awanture o porozrzucane wokol komputera plyty i dyskietki , o zachlapana pasta do zebow umywalke , nawet kotce sie oberwalo. Teraz siedze przy kawie , chociaż pewnie bardziej odpowiednia bylaby melisa. To nic..  stygne .. Moje furie pojawiaja sie bardzo gwaltownie i nieoczekiwanie nawet dla mnie samej ale na szczescie rownie szybko mijaja. Pozbieralam te cholerne dyskietki i umylam umywalke . W koncu dzis spodziewam sie goscia , milego i oczekiwanego . mam nadzieje na pogodny wieczor.